Z
małym opóźnieniem wrzucam krótkie podsumowanie minionego miesiąca i wstępne
plany na kwiecień, a raczej na jego drugą połowę :-)
Marcowe
lektury:
- Bohumil Hrabal, Obsługiwałem angielskiego króla
- Umberto Eco, Cmentarz w Pradze
- Charles Dickens, Oliver Twist
Niestety
poległem przy „Opowieściach sieroty” Cathrynne Valente. No nie mogłem się wbić
w ten szkatułkowy i bogaty językowo sposób prowadzenia historii. Tyle pozytywnych
opinii przewijało się przez fora i blogi, że stworzyłem sobie obraz lektury w
sam raz napisanej dla mnie. A tu taka porażka. Nie rezygnuję jeszcze, ale
odkładam na bliżej nieokreśloną przyszłość, kiedy będę mógł poświęcić jej
więcej czasu. Spośród przeczytanych polecić mogę przede wszystkim „Oliviera
Twista”. Jednak co klasyka to klasyka. Już ostrzę sobie zęby na następnego
Dickensa. Tylko co tu wybrać? Natomiast Umberto Eco według mnie trochę
przeszarżował z „Cmentarzem” i zapomniał, że w powieści historyczno-przygodowej
chodzi nie tylko o erudycyjne popisy lecz również o wciągającą fabułę. W
powieści Hrabala też były momenty które na przemian mnie zachwycały i nużyły. Autor
„Obsługiwałem angielskiego króla” pisze nawet fajnym stylem, takim „gawędziarsko-poetyckim”,
ale ostatecznie nie mogę powiedzieć, ze była to książka do której chciałbym
wrócić.
A
kwietniu przede wszystkim chciałbym przeczytać trzy książki:
1.
Bohumil Hrabal: Pociągi pod specjalnym nadzorem
Chcę
przeczytać, żeby się ostatecznie przekonać, czy z tym Hrabalem mi po drodze.
2.
Stephen King: Dallas ‘63
Chcę
przeczytać, bo to King, a Kinga lubię nawet kiedy pisze kiepsko. Ale mam
nadzieję, że teraz kiepsko nie będzie.
3.
William Gibson, Bruce Sterling: Maszyna różnicowa
Chcę
przeczytać, bo to klasyka steampunku i podobno warto znać przed przeczytaniem
innych steampunkowych rzeczy.
Tak to by mniej więcej
wyglądało, choć już wiem że ta lista się powiększy o dwie fajne powieści które
wyniosłem z biblioteki. Moje plany zweryfikuję już za miesiąc pół miesiąca :-) Do
następnego raportu. Mam nadzieję, że obejdzie się bez spóźnień.
3 komentarze :
Daj Valente szansę, jest niesamowita:)
O, miło zobaczyć, że ktoś czyta 3-4 książki miesięcznie, a nie pięćdziesiąt. Już się bałam, że jestem opóźniona w rozwoju;)
Pozdrawiam.
No ja też się dziwuję jak to się ludziom udaje? Jakieś kursy pokończyli czy co? A ja naprawdę wlokę się jak ślimak. I walczę ze sobą, żeby się z tego powodu nie stresować :-). Dzięki za pozdrowienia i pozdrawiam również.
Prześlij komentarz