Witam po przerwie. Długiej przerwie. Blog zarósł pokaźną pajęczyną i każdy normalny by sobie już podarował jakąkolwiek pisaninę na nim, ale jakoś cały czas mnie ciągnie w to przykurzone miejsce. Ciekaw jestem czy oprócz mnie ciągnie kogokolwiek innego, ale jeśli ktoś tu jeszcze zagląda to składam najszczersze wyrazy wdzięczności. No i szacun za cierpliwość. Chodzi mi po głowie jakaś koncepcja zmiany formuły bloga, co by zwiększyła się moja na nim aktywność, ale powoli.
Na razie postanowiłem popełnić wpis wspominkowy, na temat najlepszych przeczytanych w zeszłym roku książek. Takie małe podsumowanko, bo bardzo lubię ideę rocznych podsumowań statystycznych. Naprawdę dużo ich się naczytałem na innych blogach i stwierdziłem, że tez takie podsumowanko chcę u siebie. Zanim więc wrócę do regularnego blogowania (jak to mówią do trzech razy sztuka :-) przedstawiam kilka książek, które jak zaznaczyłem w chwytliwym tytule wpisu, uwiodły w zeszłym roku moją skromną osobę.
Gotowi? No to zapraszam!