Nie ma mocnych na pannę (starą) bez duszy

  • 5



A tutaj niespodzianka. Całkiem przyjemne czytadło o wampirach, wilkołakach i jednej takiej starej pannie, której zadziorny temperament niezbyt ułatwia zamążpójście. Rzecz zaś ma miejsce w wiktoriańskiej Anglii, a więc staropanieństwo Alexii Tarabotti nie przysparza jej dumy wśród angielskiej socjety. A gdyby jeszcze wiedzieli o tym, że nie ma duszy... O tym jednak nikt nie ma zielonego pojęcia, no może poza wspomnianymi na samym początku wilkołakami i krwiopijcami. Im jednak również jest to nie w smak, gdyż owa przypadłość panny Tarabotti ma na nich bardzo negatywny wpływ.


źródło:
http://astres.livejournal.com/

Podobało mi się jak Gail Carriger połączyła w „Bezdusznej” wiktoriańskie klimaty z wątkiem paranormal. Większość humorystycznych sytuacji wygrywanych jest tutaj na nucie sztywnej etykiety brytyjskiej, której co by nie było podporządkować się muszą również rzeczone wilkołaki, wampiry i cała reszta występujących w powieści istot nadnaturalnych. Pojawiający się w książce watek miłosny to samograj, bo panna Tarabotti i lord Maccon tak bardzo za sobą nie przepadają, że w końcu muszą wpaść sobie w objęcia. Wszystko to już kiedyś/ gdzieś było, ale w „Bezdusznej” wciąż bawi. Intryga w którą wplątuje się Alexia też do wyszukanych nie należy, a raczej jest okazją do słownych pojedynków między panną Tarabotti a lordem. Całość jednak w niezrozumiały dla mnie sposób tak ładnie współgrała, że nie mogłem się oderwać od lektury. Naprawdę fajne czytadełko.

Carriger G., Bezduszna, Prószyński i S-ka 2011.

5 komentarzy :

krwawasiekiera pisze...

Widzę, że mieliśmy podobne wrażenia:) Druga część jest jeszcze lepsza, a wczoraj wyszedł polski przekład trzecie.

slavkomir pisze...

No nie wiem Krwawa Siekiero. Czytam teraz część drugą i jakoś już tak nie bawię się jak przy "Bezdusznej". Nie jest źle, ale czuję jakiś niedosyt. Nie wiem dlaczego. Taki marudny się chyba zrobiłem :-)

Snafu pisze...

Mnie również książka się podobała. Owszem gdzieś tam już było i to zwykłe czytadło, ale przyjemnie się czyta ;)

Unknown pisze...

ja również jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tej serii . Autorka miała na nią naprawdę oryginalny pomysł

Książki - inna rzeczywistość pisze...

napewno przeczytam :)